Okazuje się, że poród siłami natury jest znacznie korzystniejszy i to nie tylko dla matki, ale również dla dziecka. O ile przebiegnie bez żadnych komplikacji, już po dwóch dniach mama z noworodkiem może wrócić do domu, natomiast szczególną uwagę warto zwrócić na walory, jakie poród naturalny wykazuje w aspekcie zdrowia dziecka.
Poród naturalny a mikrobiota jelitowa
Czy wiesz, że mikrobiota jelitowa dziecka kształtuje się przez 100 pierwszych dni życia? Wpływ na nią mają nie tylko bakterie i inne składniki przekazywane wraz z mlekiem matki, ale również mikrobiota narządów rodnych rodzącej. O ile w okresie płodowym flora bakteryjna dziecka jest jałowa, to pierwsze bakterie zasilają jelita właśnie w czasie porodu. Właśnie dlatego tak ważne jest zresztą utrzymanie właściwego stanu zdrowia rodzącej, brak infekcji czy przyjmowanie przez ciężarną probiotykoterapii.
Można śmiało uznać, że mikrobiota jelitowa dziecka zaraz po porodzie jest wielce zbliżona do tej, jaką ma mama.
Poród przez tzw. cesarskie cięcie a flora bakteryjna układu pokarmowego
Dziecko, które nie zostało urodzone siłami natury i nie nabyło poprzez przejście przez kanał rodny pożytecznych dla układu odpornościowego czy nerwowego bakterii, już na “starcie” jest narażone znacznie bardziej na większe ryzyko występowania różnego rodzaju chorób w przyszłości. Alergie, AZS, cukrzyca czy otyłość, to tylko niektóre z nich. W licznych przypadkach dieta eliminacyjna u dziecka nie jest wystarczająca, aby im zapobiec.
Ponadto, pierwsze bakterie, z którymi ma styczność noworodek, to te pochodzące z zewnątrz, czyli po kontakcie ze sprzętem medycznym czy przyrządami. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że u malca wystąpi dysbioza jelitowa. Objawy, z jakimi może się borykać od urodzenia, to między innymi bolesne kolki, wzdęcia, refluks czy zaparcia.
Podsumowując, poród naturalny jest znacznie korzystniejszą opcją, aniżeli cesarskie cięcie, jest doskonałą inwestycją w zdrowy “start” życia noworodka oraz jego prawidłowy rozwój i funkcjonowanie w przyszłości.